czwartek, 30 września 2010

Włochatek

Znalazłam go dzisiaj w drodze do domu... Po prostu nie mogłam się powstrzymać - musiałam go zerwać i uwiecznić na zdjęciach, nim rozwieje go wiatr :D

Pewna pani, mijając mnie powiedziała:
- Jakie piękne pani znalazła!
Po czym uparła się, by mi dać siateczkę, dzięki której bezpiecznie doniosłam "włochatka" do domu. Dla tej pani serdeczne podziękowania!


"Włochatek" w całej swej okazałości.
 




 

środa, 15 września 2010

Na grzyby~!

W ubiegłą niedzielę wybrałam się na grzyby z przyjaciółmi ^^ Było cudnie, zwłaszcza, że słoneczko grzało i aura była bardzo optymistyczna... a las pachniał, szumiał, ćwierkał... tylko od czasu do czasu zabrzmiało jakimiś innymi grzybiarzami :P
Wyprawa była owocna i teraz cała kuchnia pachnie grzybami, których długie girlandy wiszą sobie tu i tam... A pisząc ten post dojadam ostatnią porcję zupy grzybowej. Jest pyszna... i nikt się nią nie otruł :D

Poranek w Miałach - ok. 8:00

 Moja ekipa - Martynka i Artur

Damy z grzybamy ;D
Zdjęcie: Artur Frydrych 

Z cyklu: różne metody zbierania grzybów: po żołniersku - marszem.
Zdjęcie: Artur Frydrych

Z cyklu: różne metody zbierania grzybów: na VIPa - w blasku fleszy paparaccich.
Zdjęcie: Artur Frydrych

Z cyklu: różne metody zbierania grzybów: razem i osobno zarazem :D
Zdjęcie: Artur Frydrych
  
Nie mam pojęcia co to za grzyb, ale pewnie niejadalny.
  
Za to jaki piękny^^
 
W romantycznej scenerii.
 
 Łąka  w pajęczynach

Ostatnie dni lata...

Chińska parasolka, czyli kolejna ciekawostka przyrodnicza
- grzyb z blaszkami NA kapeluszu, a nie POD XD

Martynka znalazła smoka, który mieszkał pod grzybem.
Niestety stwór stracił swoje domostwo :( Bo było jadalne...

Mój książę ;)

 Muchomorki... Jakie ładne i dorodne!

 Chrząszczyk też wylazł na słoneczko.

Dary lasu.