Do rozpoczęcia NaNoWriMo zostało raptem 5 godzin!!! Staram się nie panikować, nawet nie myśleć o tym, ale najzwyczajniej się nie da - od 24h zalewają mnie wiadomości z fejbooka, forum i strony NaNo i coraz bardziej boję się!
Najgorsze, że mój konspekt jest w rozsypce, nie mam głównego złego i dopiero wczoraj wymyśliłam nazwę miasta... jednego... nazywa się Eastgate - i tyle wiem odnośnie geografii.
Dobrze, że mam chociaż mniej więcej przemyślaną trójkę głównycg bohaterów :D
Więc... tego... ehm... Znalazłam pierwszą moją próbę narysowania Keia - kiedy jeszcze miał na imię Kiel i całą historię rozpatrywałam pod kątem fajnego scenariusza do gry, tak więc... wygląda, jak wygląda.
*Driada chowa się do torby czerwona, jak dojrzały pomidor*
Spluwę musiałam zlikwidować (trochę ciężko byłoby z nią biegać, nawet w lekko nagiętej, literackiej rzeczywistości), wdzianko dostał inne, normalne :D
To tyle, idę knuć i zamartwiać się dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz