niedziela, 28 października 2012

Przygotowania do NaNo, czyli chwalę się!

Bo chwaliłam się na Craiisie, pochwaliłam na profilu NaNoWriMo, a na swoim własnym blogu nie.

Strona NaNoWriMo nieco się od zeszłego roku zmieniła i między innymi pojawiła się funkcja dodawania okładki do swojego powieściowego projektu. Złoty Kwiat okładkę ma, więc tu nie było żadnego zaskoczenia. Za to musiałam się spiąć, żeby zrobić okładkę do mej tegorocznej powieści. Początkowo traktowałam to jedynie jako okładkę tymczasową, ale zastanawiam się - coraz bardziej intensywnie, będąc w zasadzie na granicy pewności - czy nie uczynić jej oficjalną :D No, po kilku kosmetycznych poprawkach pewnie.


A przygotowania do NaNoWriMo w pełni! Już nawet odbył się pierwszy poznański W.I.P. czyli Write In Poland, względnie: Wstąp I Pisz. Ja tam byłam, winko grzane piłam :D Pisania nie było (jeszcze) bo do listopada zostało parę dni. Za to gadaliśmy z ekipą przeszło cztery godziny o wszystkim, o niczym i o NaNoWriMo oczywiście - naszych pomysłach, problemach, postaciach itp.

Hevs - nasza nowo mianowana poznańska MLka rozdała nam NaNo-notesy (idealne na notatki wszelakie), zawierające listopadowy kalendarz z uwzględnieniem dziennych norm i takich budujących dopisków typu: 7 listopada - Fraa w zeszłym roku już skończyła; albo: 30 listopada - Kyouri rok temu w ten dzień napisała 13 000 słów.

Kruffa przyniosła kredki, bo nasze notesiki miały z przodu żółtą okładkę, która zachęcała, by coś na niej nabazgrać. W ten sposób ekipa pozbyła się mnie na pół wieczoru xD Spryciarze! A ostatecznie notesik skończył tak:


Królewna jest kompletnie z księżyca, bo nie pojawia się (tym razem) w mojej powieści. U jej stóp stwór, który jest już na okładce Czwartego tronu. Obok kawałek sera - jako zapowiedź akcji Wielkie Żarcie. Raz w tygodniu wszyscy polscy wrimowcy jak jeden mąż, czy jedna żona będą musieli (jeśli chcą) umieścić w swych powieściach jakieś danie, czy produkt spożywczy o wyborze którego zadecydujemy na forum. Ser wypłynął już w dyskusjach, więc pewnie nie da się go uniknąć :D Sowa takoż odnosi się do innej akcji: 11 Sów na 11 listopada i kontynuuje tradycję, która ma swe początki w zeszłorocznym NaNo, kiedy to ktoś (już teraz nie pamiętam kto) proponując akcję 11 słów na 11.11.11 popełnił literówkę i słowa zamieniły się w sowy :D To białe stworzenie z lewej strony królewny, to nie pies, ale biała łania, która - podobnie jak jednorożec, wiewióry i białe ćmy - pojawi się w mojej powieści.

No to do dzieła!

3 komentarze:

  1. Okładka jest świetna, zresztą pisałam już na Krajsie ;) I zresztą obie okładki - ta druga tym bardziej, że stworzona na kolanie. Widzę, że jednak sięgnęłaś po białą kredkę ;)

    Świetnie było, ależ się nakręciłam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, brakowało mi białej kredki :D Biedny Gavi (ten gryfopdobny). Chciałam mu też podrzucić trochę koloru, ale ostatecznie przestraszyłam się, że zepsuję obrazek. Bo Gavi powinien być czarny.

    Ja też się nakręciłam :D I już planuję moje pierwsze akapity :D W tym roku chciałabym móc się pochwalić pierwszym zdaniem, chociaż dużym sukcesem będzie już, jeśli nie wyjdzie żenująco xD

    OdpowiedzUsuń
  3. No tak, czarny mógłby zepsuć rysunek. Trzymam kciuki za pierwsze zdanie XD Ja już w sumie mam. Do obu wątków. Ale nie zapisałam, żeby nie tracić słów ^^

    OdpowiedzUsuń